Srebro dla mistrzów
Podobnie, jak przed rokiem, o tytule najlepszej siódemki w kraju, decydował piąty mecz. I podobnie, jak wtedy, tak i dziś, na parkiecie starli się szczypiorniści Zagłębia i Wisły. Rok temu, po emocjonującym spotkaniu, dwóch dogrywkach i rzutach karnych, to lubinianie cieszyli się z historycznego sukcesu. Dziś było jednak inaczej, role się odwróciły.
Podopieczni trenera Jerzego Szafrańca nie potrafili wykorzystać atutu własnego parkietu. Na nic zdała się żywiołowa publiczność. Niestety. To "Nafciarze" prowadzili od początku do końca, to oni kontrolowali przebieg całego spotkania. To goście punktowali szybkimi kontrami, skuteczniej radzili sobie w obronie. Po 60 minutach, cieszyli się tylko jedni. Dziś złoto świeciło na niebiesko (w strojach takiego koloru grają płocczanie-przyp.red.).
Lubinianie nie kryli żalu, a zarazem wściekłości. Po końcowej syrenie, trybuny w sali SP 14 w Lubinie zamilkły, ale publiczność i tak żywiołowo dziękowała swoim pupilom, bo srebrny medal to przecież i tak sukces, choć oczekiwano więcej.
***
Interferie Zagłębie Lubin - Wisła Płock 23:27 (10:15)
Dziewczyny lubią brąz
Podopieczne Bożeny Karkut zdobyły brązowy medal w piłce ręcznej. W trzecim pojedynku pokonały w Koszalinie Politechnikę. Przed dzisiejszym pojedynkiem, w batalii o trzecie miejsce lubinianki prowadziły 2:0. Zwycięstwo w Koszalinie dawało im brąz. Lubinianki szansy nie zmarnowały, choć pojedynek z miejscową Politechniką dostarczył wielu emocji.
W pierwszej połowie dominowały podopieczne Bożeny Karkut. Zaczęły od mocnego uderzenia, bo w 10 minucie gry prowadziły już 6:1. Koszalinianki mozolnie odrabiały sporą różnicę, tracąc do rywalek po pierwszej połowie dwie bramki.
Po zmianie stron, kibice byli świadkami wymiany "ciosów". Przez cały czas Interferie prowadziło, ale minimalnie - jedną lub dwiema bramkami. Końcówka należała jednak do lubinianek, które ostatecznie pokonały gospodynie 27:26, zasłużenie odbierając brązowe medale.
***
Politecznika Koszalin - Interferie Zagłębie Lubin 26:27 (12:14)