Wed³ug najstarszych zapisków w roku 1202 mia³ tu powstaæ masywny zameczek my¶liwski, wybudowany przez wroc³awskiego ksiêcia Henryka I Brodatego. Zasiêg w³adzy i tytulatura owego wielmo¿y by³a w istocie znacznie bogatsza. Piêtna¶cie lat pó¼niej podarowa³ on dwór ¿onie, ¶wiêtej Jadwidze ¦l±skiej, a ta z kolei ofiarowa³a go - jako uposa¿enie - zakonowi Magdalenek.
Klasztor obj±³ patronat nad okolicznymi ko¶cio³ami, z czasem sta³ siê równie¿ w³a¶cicielem pobliskich wsi, by w roku 1495 zaw³adn±æ tak¿e miastem. Trzeba wszak zaznaczyæ, ¿e niektóre dokumenty inaczej przedstawiaj± ten fragment dziejów Nowogrod¼ca. Wed³ug nich po roku 1217 najpierw wybudowano tu obiekt dla zakonu Augustianów, a nastêpnie, po trzydziestu latach, przekazano go Magdalenkom.
Prawa miejskie nada³ Nowogrod¼cowi wspomniany Henryk I Brodaty w roku 1233. Funkcjonowanie miejscowej ¶wi±tyni, jak i ca³ego, zawsze wiernego katolicyzmowi grodu, stymulowa³ g³ównie klasztor. To mniszki doprowadzi³y do miasta ¼ródlan± wodê, oddaj±c do u¿ytku w 1500 roku wodoci±g z drewnianych rur, zadba³y te¿ o otoczenie zabudowañ miasteczka murami obronnymi.
W roku 1810 nast±pi³a sekularyzacja klasztoru, po czym w dawnych budynkach zakonnych urz±dzono s±d, szko³ê oraz seminarium nauczycielskie.
Nowogrodziec znajdowa³ siê pod panowaniem Polski do ¶mierci ksiê¿nej Agnieszki, pó¼niej w³adali nim Czesi, natomiast od XVIII wieku przynale¿a³ do Prus. W przesz³o¶ci do¶wiadczy³ wielu klêsk ¿ywio³owych, nie omija³y go równie¿ zarazy.
W roku 1817 zainstalowano tu telegraf, a ju¿ w 1900 roku miasto otrzyma³o pr±d elektryczny i za³o¿ono pierwsze linie telefoniczne. Trzy lata pó¼niej ukoñczono trasê kolejow± ze Lwówka ¦l±skiego do ¯agania, a po kolejnym roku przy torowisku powsta³ tak¿e nowogrodziecki dworzec.
Czas pierwszej wojny ¶wiatowej obszed³ siê ³agodnie z miastem, olbrzymie zniszczenia przynios³a dopiero druga ogólno¶wiatowa hekatomba. W trakcie jej trwania do Nowogrod¼ca i jego okolic zwieziono wielu polskich robotników przymusowych. Tragiczny by³ czêsto ich los.
Od koñca stycznia 1945 w Nowogrod¼cu panowa³ wielki niepokój, do miasta dociera³y bowiem wiadomo¶ci o nieuchronnym nadci±ganiu Armii Sowieckiej i wyczynach jej ¿o³nierzy na zajêtych terenach. Mieszkañców mobilizowano do budowy ró¿nych umocnieñ i przeszkód terenowych, maj±cych powstrzymaæ Rosjan. Miejscowi dygnitarze partyjni i hitlerowskie s³u¿by postêpowa³y coraz brutalniej, terrorem utrzymuj±c w ryzach przera¿onych ludzi. Na drzewach i dora¼nych szubienicach zawi¶li niemieccy dezerterzy oraz cywile, oskar¿ani o defetyzm. Niektórych publicznie rozstrzelano.
Dopiero w obliczu bezpo¶redniego zagro¿enia wtargniêciem Sowietów z miasta wyruszy³y d³ugie kolumny uciekinierów. Nie wszyscy jednak tak post±pili. Mia³o siê to dla wielu okazaæ zgubne.
Wieczorem 13 lutego sowiecka 53. Brygada Pancerna Gwardii rozpoczê³a bezpo¶rednie walki o Nowogrodziec. Zamierzano tu szybko zdobyæ przeprawy przez Kwisê. Niemcy pocz±tkowo udaremniali ten plan, miêdzy innymi otwieraj±c przepusty zbiornika retencyjnego w Le¶nej i tym samym gwa³townie podnosz±c w rzece poziom wody.
W nocy z 13 na 14 lutego 3. Batalion Czo³gów, wsparty fizylierami, zaj±³ wschodnie przedmie¶cie, jednocze¶nie sowieckie tanki targnê³y przez niezniszczony most do zachodniej czê¶ci miasta i tam zaatakowa³y zaskoczonych obroñców. 14 lutego przyby³y dodatkowe niemieckie dzia³a Jagdpanzer 38 (t) „Hetzer” oraz czo³gi PzKpfw IV z 17. Dywizji Pancernej. Rosjanie pod ich naporem cofnêli siê, ale ju¿ 15 lutego podjêli kolejny szturm. W jego wyniku zajêli niemal ca³y Nowogrodziec.
Niemcy zaciekle bronili siê nadal w okolicy stacji kolejowej i ko¶cio³a. Fanatyczny opór by³ jednak daremny. Jednostki 6. Dywizji Grenadierów Ludowych, dowodzone przez genera³a majora Otto Brücknera, zaczê³y wkrótce odwrót na zachód.
W Nowogrod¼cu walczy³a jeszcze osamotniona kompania porucznika Moltzahna. Mimo opanowania ogromnej czê¶ci miasta kolejne natarcie Rosjan z 16 lutego skoñczy³o siê utrat± przez nich siedmiu czo³gów. Na ca³ym terenie operowa³o bowiem sporo niemieckich niedobitków, organizuj±cych zasadzki. Zaniepokojony przed³u¿aj±cymi siê potyczkami sowiecki genera³ Pawie³ Ryba³ko przyby³ do miasta, by osobi¶cie rozpoznaæ sytuacjê.
W czasie walk oraz po ich zakoñczeniu w Nowogrod¼cu zamordowano wielu niewinnych ludzi. Ginêli z r±k ¿o³nierzy niemieckich – a pó¼niej sowieckich so³datów. Krwawe dni militarnych zmagañ, jak równie¿ powojenne zbrodnie by³y konsekwencj± rozpêtanej przez III Rzeszê straszliwej wojny. Odwet ¿o³nierzy sowieckich, bêd±cych ¶wiadkami niemieckich bestialstw, pope³nionych w ich ojczy¼nie, by³ straszny…