Przypomnijmy. Mirosław Gojdź został prezesem Interferii niedługo po wyborach. Ze stanowiska odwołano go w lutym ubiegłego roku, jednak nie przestał wtedy być pracownikiem Interferii, objął stanowisko dyrektora ośrodka wypoczynkowego w Sławie. Gojdzia zwolniono dyscyplinarnie dopiero po tym jak złożył doniesienie do prokuratury, w którym swoim przełożonym zarzucał zawyżenie ceny zakupu ośrodka w Świnoujściu. We wrześniu ubiegłego roku Mirosław Gojdź został zwolniony dyscyplinarnie. Z taką decyzja szefów spółki nie zgodził się i wytoczył proces o bezpodstawne zwolnienie z pracy.
Na drugiej rozprawie doszło już do podpisania ugody pomiędzy stronami. Interferie wypłacą Gojdziowi odszkodowanie, a zapisy dotyczące powodu rozwiązania umowy o pracę już zmieniono.
- Prokuratura odrzuciła wszystkie stawiane mi przez pracodawcę zarzuty – powiedziała nam Mirosław Gojdź, obecnie członek zarządu powiatu lubińskiego. - Interferiom nie pozostawało nic innego jak doprowadzić do ugody. Mam wielką satysfakcję, ponieważ od samego początku mówiłem, że stawiane mi zarzuty są kuriozalne. Jestem zadowolony. Spółka wypłaci mi odszkodowanie, a w świadectwie pracy zmieniono już zapis, o tym, że umowa o pracę rozwiązana została za porozumieniem stron.