Pomysł istnieje nie od dziś. Kiedy stanowisko prezesa KGHM obejmował Mirosław Krutin, wspomniał o tym, że do tego, jak i inny projektów odłożonych „do szuflady” trzeba będzie wrócić, choćby po to, żeby zobaczyć czy w dzisiejszej rzeczywistości nie będą one miały zastosowania.
Fot. Ewa Chojna
Zarząd przestudiował więc pomysł połączenia kopalni w jeden wielki organizm, zarządzany przez jednego pracodawcę. Całkowicie przeciwni temu są związkowcy, według których znacznie zmniejszy to bezpieczeństwo pracy, a tym bardziej nie obniży kosztów funkcjonowania.
Jednym z założeń zarządu jest to, że jedno złoże powinno mieć jednego gospodarza, a planowanie wydobycia musi być skoordynowane organizacyjnie i technologicznie. Dlatego też uruchomienie kopalni zespolonej nie jest kaprysem władz, a jak starają się przekonać związkowców – koniecznością.
Za plusy takiego rozwiązania zarząd uważa optymalne do posiadanego potencjału technicznego wykorzystanie złóż, lepszą koordynację inwestycji i ograniczenie zbędnych rezerw technicznych i poprawę bezpieczeństwa pracy poprzez odciążenie osób kierownictwa ruchu od licznych czynności administracyjno-zarządczych. Do tego dochodzi jeszcze obniżenie kosztów wydobycia poprzez możliwość szybkiej zmiany miejsca wydobycia z powodu nieprzewidzianych sytuacji oraz lepsze wykorzystanie majątku i kapitału dzięki unifikacji i racjonalnej gospodarce parkiem maszynowym. Kolejnym „za” połączeniem kopalń ma być jednolita polityka kadrowa i wykorzystanie kwalifikacji pracowników oraz ich sukcesywne podnoszenie, a także zmniejszenie poprzez naturalne odejścia z pracy zatrudnienia w administracji i służbach pomocniczych.
Projekt połączenia kopalń Zagłębia Miedziowego w jeden organizm zakłada, że tak zwana kopalnia zespolona funkcjonować będzie jako jeden oddział KGHM Polska Miedź, z trzema jednostkami ruchu zakładu. Plany zakładają również, że to rozwiązanie można by wprowadzić w życie ju7ż w styczniu 2009 roku. Przez następne trzy lata trwałoby wprowadzenie zmian w organizacji czasu pracy, a po 2013 roku, w KGHM funkcjonowałaby Kopalnia Zespolona z jednym Kierownikiem Ruchu Zakładu.
Projekt stworzony pod nazwą Integracja Oddziałów Górniczych KGHM Polska Miedź S.A.” został dzisiaj przedstawiony związkom zawodowym. Te jednak kategorycznie mówią mu „nie”.
- Prawda jest taka, że na około 18 tysięcy zatrudnionych w KGHM, ponad 15 tysięcy to są związkowcy, więc wszystko co się tu dzieje musi w pewnym stopniu również uzyskiwać akceptację społeczną – powiedział na konferencji Herbert Wirth, wiceprezes zarządu ds. produkcji w KGHM Polska Miedź S.A. - Niemniej jednak zarząd jest zdeterminowany by wprowadzić taką nowa strukturę. To jest platforma do tego żebyśmy mogli w przyszłości obniżać koszty. Mówienie ciągle przez związki zawodowe „nie” i nie wskazując dlaczego „nie” uważam, że to jest działanie nie racjonalne. W związku z tym ktoś, kiedyś powinien zacząć mówić o faktach, a fakty są takie. Jeżeli związki zawodowe mówią, że jest to groźne dla sprawy bezpieczeństwa, to my pokazujemy, że trend, jeżeli chodzi o wypadkowość się zmniejsza. Jednak prawda jest też taka, że to jest górotwór i nie wszystko da się przewidzieć, dlatego apeluje do ludzi o racjonalne podejście.
- To są slogany na ogólnym poziomie – powiedział Józef Czyczerski szef NSZZ Solidarności. - My chcemy mówić o naszych miejscach pracy, a zarząd mówi, że się boimy o swoje pozycje związkowców. To skandal, że prezes sięga do argumentów poniżej pasa zamiast do merytorycznych.
Z wprowadzeniem w życie tego projektu nie zgadzają się również pozostałe związki zawodowe. Poniżej prezentujemy ich oświadczenie.
Fot. Ewa Chojna