Czy Mirosław Krutin straci swoje stanowisko? Przekonamy się już za parę godzin. Jego odwołanie zostanie poddane pod głodowanie rady nadzorczej spółki na wniosek przedstawicieli załogi zasiadających w radzie. W piśmie podpisanym przez Józefa Czyczerskiego, Leszka Hajdackiego i Ryszarda Kurka czytamy „W ocenie większości tych, którzy podejmowali decyzję o powołaniu Prezesa KGHM Polska Miedź S.A. Mirosława Krutina twierdziło, że powołanie osoby niezwiązanej z górnictwem i hutnictwem miedziowym oraz regionem będzie zaletą. Okazało się jednak, że to co miało być zaletą jest śmiertelnym zagrożeniem dla dalszego istnienia przemysłu miedziowego. W dalszym ciągu spada wydobycie i produkcja miedzi z własnych zasobów, zaś koszty jednostkowe produkcji miedzi drastycznie rosną. Zapowiadane przez Prezesa Zarządu działania „strategiczne”, które mają być „panaceum” i odwrócić tą całą sytuację, takie jak: integracja kopalń i hut oraz zmiany strukturalne i własnościowe Oddziałów i spółek nieuchronnie przy zderzeniu z dekoniunkturą doprowadzą do katastrofy przemysłu miedziowego i całego regionu. Personalne decyzje Prezesa polegające na zatrudnianiu na strategiczne stanowiska dyletantów powiązanych polityczne powoduje pogłębianie występujących zagrożeń. W naszej ocenie trzeba natychmiast przerwać nieodpowiedzialne i szkodliwe działania. Podjąć konstruktywny dialog ze wszystkimi siłami, którym zależy na rozwoju Polskiej Miedzi a nie na zagwarantowaniu sobie intratnych interesów na gruzach przemysłu miedziowego”.
Mimo tego, na dzisiejszym spotkaniu z dziennikarzami Mirosław Krutin zapowiedział, że nie boi się o swoją posadę. Jednak jak zaznaczył, obawia się strajku, ponieważ każdy dzień przestoju w pracy to strata około 20 milionów złotych dla firmy.
- Rozmowy ze związkami zawodowymi trwają cały czas – mówili prezesi holdingu. - Liczymy na kompromis dla dobra całej firmy.
Związkowcy jednak nie są już tacy skorzy do rozmów z zarządem. Po wczorajszym spotkaniu z przedstawicielami zarządu KGHM wystosowali oświadczenie, w którym zaznaczają, że nie będą uczestniczyć w „rozmowach z Zarządem na temat funkcjonowania przemysłu miedziowego do czasu cofnięcia przez Zarząd Uchwał zmierzających do zniszczenia górnictwa, hutnictwa oraz uwłaszczania się na majątku niektórych oddziałów”.
Sytuacja panująca w KGHM wydaje się patowa. Czy znajdzie się rozwiązanie zadowalające obydwie strony? Tu warto przypomnieć, że na 14 października zaplanowano referendum strajkowe. Wtedy pracownicy zatrudnieni w Polskiej Miedzi opowiedzą się „za” lub „przeciw”.