Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Polkowicach otrzymało zgłoszenie telefoniczne o pożarze stery słomy przed godzina 16.00. Bezpośrednio zagrożony był niedaleko położony las. Do pożaru jednocześnie zadysponowano JRG PSP w Polkowicach oraz uruchamiając syreny alarmowe drogą radiową OSP Trzebnice i Chocianów. Na miejscu pojawiły się również JRG Chojnów i OSP Jaroszówka.
Paliła się ogromna sterta słomy. Powiadomiono o tym właściciela, który ze względu na nikłe szanse uratowania słomy zdecydował jedynie o nadzorowaniu ognia i zabezpieczeniu przed jego dalszym rozprzestrzenianiem się.
- Oczywiście, gasząc przez "zatopienie" można było uchronić przed spaleniem ok. 50 procent objętości sterty słomy – powiedział nam Grzegorz Kasperek, rzecznik prasowy polkowickiej Straży Pożarnej. - Tak uratowana słoma nie mogłaby być użyta do czynności gospodarczych.
Przed godziną 20.00 na miejscu pożaru do jego zabezpieczenia pozostała tylko ekipa z OSP Trzebnice. Działania zabezpieczające trwały do 22.20.
straty właściciel wstępnie oszacował na kwotę około 57 tysięcy złotych.
Ze względu na oddalenie od zabudowań o około 2 kilometry, brak instalacji i urządzeń mogących spowodować pożar najprawdopodobniej przyczyną pojawienia się ognia było podpalenie. Jednak to potwierdzą biegli z zakresu pożarnictwa.