Mężczyzna dzień wcześniej pokłócił się ze swoją dziewczyną. Będąc w domu swojego kolegi pomyślał, że pojedzie ją odwiedzić. A że nie miał czym się dostać do miejscowości, w której mieszka dziewczyna, pomyślał, że "pożyczy" auto należące do rodziców swojego kompana.
- Wykorzystując nieuwagę domowników, postanowił odpiąć kluczyk do samochodu z breloka, który był w drzwiach wejściowych do mieszkania, a następnie poszedł na parking i ukradł samochód - relacjonuje mł. asp. Daria Solińska, oficer prasowy KPP w Polkowicach.
Chłopak jednak nie dotarł do celu. W trakcie jazdy stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. By uniknąć odpowiedzialności porzucił auto i uciekł. Samochód policjanci znaleźli następnego dnia. Teraz 24-latek odpowie przed sądem. Za kradzież grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.