45-letni mężczyzna po pijanemu jechał swoim oplem. Nagle w tył auta uderzył kierowca seata cordoby. Ten drugi widząc, w jakim stanie jest kierowca opla wezwał policję. Na miejscu funkcjonariusze zastali 22-latka, który przekonywał, że to właśnie on kierował oplem. Policjanci szybko ustalili, że młody mężczyzna nie mówi jednak całej prawdy. Bo tak naprawdę za kierownicą opla siedział 45-latek, który miał 1,4 promila alkoholu w organizmie. I chcąc uniknąć odpowiedzialności namówił swojego znajomego do złożenia fałszywych zeznań.
Kierowca opla trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie nie tylko za jazdę pod wpływem alkoholu, ale również za nakłanianie do fałszywych zeznań. W sumie grozi mu kara trzech lat pozbawienia wolności.