Sprawę komentuje dla nas Tomasz Pajorski, rzeczoznawca majątkowy:
Zapis Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej mówi: „Wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem.” (Art.21,ust.2).
Wysokość odszkodowania za wywłaszczenie nieruchomości ustala starosta, wykonujący zadanie z zakresu administracji rządowej, w decyzji o wywłaszczeniu, na podstawie opinii rzeczoznawcy majątkowego o wartości nieruchomości.
Rzeczoznawca stosuje metody wyceny określone w Ustawie o gospodarce nieruchomościami oraz w Rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie wyceny nieruchomości. Opinia rzeczoznawcy jest obiektywna i niezależna.
Wartość nieruchomości to nie tylko grunt, ale i jego części składowe. W tym wypadku są to: grunt, nasadzenia sadownicze, infrastruktura techniczna oraz budynek magazynowy. Szczególny wpływ na wartość ma lokalizacja, a także wyposażenie techniczne i poziom prowadzenia gospodarstwa. W jednym i drugim przypadku oceniam te czynniki wysoko.
W obrębie obwodnicy we wsi Mokronos Dolny i Cesarzowice, dotychczas wywłaszczono kilkanaście działek, w tym jedno gospodarstwo sadownicze ( po sąsiedzku) w całości i trzy częściowo. W trakcie negocjacji (2006r.) z organem wywłaszczającym, właściciele tych nieruchomości doszli do porozumienia i proces został zakończony.
Jako rzeczoznawca majątkowy nie kwestionuję wysokości kwoty odszkodowania i uważam, że kwota ta z całą pewnością, wystarczyłaby co najmniej na odtworzenie gospodarstwa w innym miejscu o podobnej lokalizacji i związane z tym niedogodności. Pozostaje jeszcze wartość sentymentalna, którą trudno wycenić - stąd formuła „słuszne odszkodowanie”.
Nadmienię jeszcze, iż także jako właściciel gospodarstwa sadowniczego, uważam że prowadzenie gospodarstwa sadowniczego o niewielkiej powierzchni, uprawiającego jabłonie i brzoskwinie (jak w przypadku przedmiotowego gospodarstwa o powierzchni 3,3 ha) przy obecnym poziomie cen owoców i kosztów produkcji jest mało opłacalne.