Wbrew zapowiedziom zespół z Wielkopolski nie okazał się zbyt wymagającym przeciwnikiem dla czarno - zielonych. Gospodarze od pierwszych minut narzucili własny styl gry niemal bez przerwy zaskakując gości ofensywnymi akcjami. W pierwszych 45. minutach górnicy wyraźnie przeważali, choć w ich grze nie brakowało niecelnych podań. Piłkarze Jaroty właściwie poważnie nie zagrozili bramce strzeżonej przez Sebastiana Szymańskiego. Ukoronowaniem dobrej postawy było zdobycie bramki na chwilę przed przerwą. Efektownym lobem w 44. minucie popisał się Kamil Wacławczyk.
Po zmianie stron podopieczni trenera Dominika Nowaka ugruntowali swoją dominującą pozycję na murawie. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 56. min. drugiego gola dla polkowiczan zdobył niezawodny Zbigniew Grzybowski. Choć widowisko przy Kopalnianej mogło dziś się kibicom podobać, piłkarze obu drużyn nie oszczędzali się nawzajem. Momentami gra była brutalna, sypały się żółte kartki. Oba zespoły kończyły spotkanie w "dziesiątkę", bo czerwone kartoniki za drugi faul zobaczyli Opałacz i Śliwa.
Czarno - zieloni wygrali dziś pewnie i zasłużenie i awansowali w tabeli na drugą pozycję kosztem Zawiszy Bydgoszcz, która dziś przegrała w Grudziądzu z Olimpią 1:2. W najbliższą sobotę, 19 września hit kolejki. Polkowiczanie zmierzą się na wyjeździe z trzecią w tabeli Zawiszą Bydgoszcz.