Polkowiczanki bardzo chciały podtrzymać znakomitą passę trzech ostatnich zwycięstw w rozgrywkach ekstraklasy koszykarek. Do Polkowic przyjechały dziś torunianki z Agatą Gajdą i Iloną Jasnowską w składzie, byłymi zawodniczkami CCC. Pierwsze dziesięć minut wyraźnie należy do podopiecznych trenera Krzysztofa Koziorowicza. Polkowiczanki brylowały pod koszem i rzadko myliły się w rzutach z dystansu. Torunianki popełniały sporo błędów w defensywie, co bezlitośnie wykorzystywały gospodynie. Po 10. minutach gry CCC prowadziło 23:14. Znakomitą partię w tej części rozgrywały Amerykanka Nadia Parker i Daria Mieloszyńska.
W drugiej kwarcie na parkiecie nadal rządziły "pomarańczowe", ale Energa z każdą upływającą minutą zmniejszała straty. Ta kwarta to bilans 13:10 dla CCC i po pierwszej połowie gospodynie prowadziły wysoko 36:24. Po zmianie stron przyjezdne zabrały się ostro do pracy. Jak na złość, toruniankom wychodziło wszystko, gospodyniom - nic. Na tablicy zrobiło się już 36:34 dla CCC i było nerwowo. Gospodynie jednak nie zapomniały, jak się gra w koszykówkę i znów odskoczyły, ale trzecią kwartę przegrały 18:20. Ostatnie dziesięć minut spotkania to prawdziwy horror. Wprawdzie CCC prowadziło już różnicą 14 punktów, ale duet Gajda - Jasnowska był bezlitosny dla swoich byłych koleżanek. Obie zawodniczki Energi sześciokrotnie trafiły zza linii 6,25 i CCC prowadziło tylko dwoma punktami. Końcówka należała na szczęście do podopiecznych trenera Koziorowicza a "kropkę nad i" postawiła Anna Pietrzak.
Po ciężkim i zaciętym pojedynku CCC pokonało Energę Toruń 76:73. Dzięki zwycięstwu "pomarańczowe" z kompletem punktów przewodzą w ligowej tabeli. W najbliższej kolejce, 14 października, polkowiczanki wyjadą do stolicy Wielkopolski, gdzie zmierzą się z ostatnim zespołem ligi, MUKS Poznań.