Nie jest tajemnicą, że Franciszek Smuda był głównym faworytem do objęcia fotela trenera polskiej reprezentacji. Zdaniem Antoniego Piechniczka, wiceprezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, o wyborze Smudy zadecydowało doświadczenie, charyzma, osobowość i znakomita współpraca z piłkarzami, z którymi pracował i pracuje. Kandydatura "Franza" została przegłosowana niemal jednomyślnie. Za Smudą opowiedziało się 15 z 16 głosujących członków zarządu PZPN. Od głosu wstrzymał się Stefan Majewski, który tymczasowo objął kadrę na dwa ostatnia spotkania z Czechami i Słowacją.
61-letni obecny trener Zagłębia Lubin to 44. w historii selekcjoner narodowej reprezentacji. Pracował w największych polskich klubach: Wiśle, Lechu, Widzewie i Legi. Największymi sukcesami "Franza" są trzy zdobyte tytuły mistrza Polski (dwa razy z Widzewem, raz z Wisłą) i awans do Ligi Mistrzów w 1996 roku (z Widzewem). Nowy szkoleniowiec poprowadzi kadrę już w najbliższych listopadowych potyczkach towarzyskich z Rumunią i Kanadą.
Czy Franciszek Smuda odejdzie z Zagłębia Lubin? Działacze PZPN zastanawiają się nad łączeniem funkcji selekcjonera reprezentacji z pracą w miedziowym klubie. Na pewno "Franz" zostanie w Lubinie co najmniej do końca roku.