Dziś na parkiecie hali przy Dąbrowskiego spotkały się równorzędne drużyny. Ale za polkowiczankami przemawiało doświadczenie, zgranie i przede wszystkim własna żywiołowa publiczność. W tym sezonie brzeżanki są rewelacją rozgrywek. Podopieczne trenera Jarosława Zyskowskiego zwyciężyły m.in. w Lesznie, pokonały Wisłę Kraków i Energę Toruń i minimalnie tylko przegrały z Gorzowem. W Polkowicach zapowiadały się emocje.
Pierwsza połowa rozwiała jednak nadzieje kibiców na emocjonujące widowisko. Pierwsze dwadzieścia minut gry to dominacja na parkiecie gospodyń. Świetna defensywa, bardzo dobra gra w ataku i skuteczność sprawiły, że do przerwy polkowiczanki wygrywały z Odrą różnicą 19 punktów - 48:29. W przerwie sympatycy CCC zastanawiali się nad rozmiarem zwycięstwa koszykarek CCC i czy pęknie magiczne 100 punktów.
Po zmianie stron o dziwo, to brzeżanki doszły do głosu. Pod koszem "pomarańczowych" brylowały Amerykanki: Brittany Denson i Jazmine Sepulveda. To głównie za sprawą tej dwójki zawodniczek, Odra Brzeg mocno zniwelowała straty. W pewnym momencie CCC prowadziło różnicą już tylko sześciu punktów i zanosiło się na emocje do końcowej syreny. Nerwową atmosferę w szeregach zespołu próbowała tonować Daria Mieloszyńska. Ale najwięcej spokoju zachowały Amerykanka Ryan Coleman i Czeszka Weronika Bortelova. Obie zawodniczki były bezbłędne w ostatnich rzutach wolnych. Punktem zwrotnym dla losów tego spotkania na pewno było przewinienie techniczne kluczowej zawodniczki Odry, Brittany Denson, która została ukarana za niesportowe zachowanie. Tak poważne osłabienie Odry mocno wpłynęło na dalszą grę. W końcówce pojedynku polkowiczanki kontrolowały już przebieg wydarzeń na parkiecie podwyższając rezultat z każdą upływającą sekundą. Ostatecznie zespół CCC pokonał dziś w Polkowicach Odrę 85:69 umacniając się w czołówce tabeli Ford Germaz Ekstraklasy.