Wczoraj po południu kierowca furgonu vw transporter jechał z Chocianowa w kierunku Polkowic. Wyjeżdżając z zakrętu potrącił jadącego rowerzystę.
- Sprawca zdarzenia wprawdzie najpierw się zatrzymał, podszedł do rowerzysty, który leżał na poboczu drogi. Ale widząc w jakim stanie jest mężczyzna, nie udzielił mu żadnej pomocy. Wrócił do samochodu i pojechał dalej - relacjonuje Daria Solińska, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Polkowicach.
Kierowca busa nie ujechał daleko. Po czterech kilometrach stracił panowanie nad kierownicą. Bus zjechał na przeciwległy pas ruchu i wjechał w skarpę na poboczu. Jak się okazało kierowca był kompletnie pijany. Badanie wykazało w jego organizmie blisko 2,7 promila alkoholu.
- Pomocy rannemu rowerzyście udzielili dopiero górnicy, którzy jadąc do pracy zauważyli go leżącego na poboczu. Wzorowo zachowało się także trzech innych mężczyzn, którzy byli bezpośrednimi świadkami zdarzenia. Widząc jak sprawca ucieka z miejsca pojechali za nim i zatrzymali go do przyjazdu policjantów - mówi dalej Daria Solińska.
Potrącony rowerzysta w ciężkim stanie trafił do lubińskiego szpitala. Natomiast pijany kierowca do izby wytrzeźwień. 47-letni mieszkaniec Chocianowa stanie teraz przed sądem. Odpowie za spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwym i ucieczkę z miejsca. Za to grozi do 12 lat pozbawienia wolności.