W salce przy ulicy Legnickiej nasi zawodnicy, choć wypadli nieco poniżej swoich możliwości okazali się bezkonkurencyjni.
Pierwszy rzut II ligi w Polkowicach miał być pierwszym krokiem na triumfalnej drodze do ekstraklasy podopiecznych Zdzisława Synowca. I był. Rozegrane w sobotę (10 marca) zawody rozpoczęły się od krótkiej mowy burmistrza Polkowic Wiesława Wabika, który przyznał, że pierwszy raz gości na zawodach ciężarowych i zapowiedział, że kolejne ważne dla sztangistów wydarzenia będą odbywać się w nowoczesnej funkcjonalnej sali godnej drużyny, która najprawdopodobniej od nowego sezonu będzie walczyć z najlepszymi w Polsce.
Polkowicki klub wzmocnił się ostatnio dwójką doskonałych zawodników z wrocławskiego Śląska - Przemysławem Chleboszem oraz Adamem Kraską i naprawdę ma teraz tak duży potencjał kadrowy, że o awans możemy być chyba spokojni. Choć nie wolno zapominać, ze sukces w sporcie nie jest do końca przewidywalny i jest wypadkową zbyt wielu czynników, by dziś ów awans uważać za pewnik. Niemniej jednak postawa naszych sztangistów podczas sobotnich zawodów pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Nasi zawodnicy zdobyli bowiem 1830,1 punktu i wyprzedzili Stal Hartmet Ostrów Wielkopolski o ponad sto punktów (172,5 punktu).
Fot. UM
Na trzeciej pozycji uplasował się zespół UKS Zielona Góra z dorobkiem 1627,1 punktu. Co więcej polkowiczanie ustanowili klubowy rekord. Najlepszy wynik zawodów uzyskał Przemysław Chlebosz, który w dwuboju zaliczył 350 kilogramów. Przemek wyrwał sztangę o wadze 152 kg, a w podrzucie zaliczył 198 kg.
Wicemistrz Europy juniorów z Polkowic Arkadiusz Michalski, startujący z drobny urazem barku próbował po raz drugi ustanowić rekord Polski w podrzucie. Niestety i tym razem sztanga o ciężarze 177 kilogramów okazała się za ciężka.