Do wypadku doszło w okolicach przejścia dla pieszych przy ul. Chocianowskiej.
- Prowadziłam wózek. Doszłam do przejścia dla pieszych, ale stanęłam dalej, bo chodnik w tamtym miejscu był nieodśnieżony. Dochodząc do krawężnika jezdni, wózek zakopał się w śniegu i syn wyślizgnął się z wózka - relacjonuje nam okoliczności zdarzenia matka chłopca.
W tym momencie nadjeżdżał kierowca renault laguny potrącając malca. Świadkowie twierdzą, że kierowca jechał z prędkością co najmniej 60 km/h. Chłopczyk z obrażeniami ciała trafił do głogowskiego szpitala. Tam przeszedł badania tomografem komputerowym. Na szczęście lekarze nie stwierdzili urazu głowy. Chłopczyk ma jedynie złamaną nogę. Okoliczności potrącenia przez kierowcę laguny bada polkowicka policja.