Obecnie podopieczni trenera Dominika Nowaka zajmują 11. lokatę, co oznacza, że od strefy spadkowej dzieli ich raptem jedno miejsce. Mamy nadzieję, ze piłkarze oszczędzą wszystkim nerwów związanych z oglądaniem meczów barażowych o pozostanie w drugiej lidze.
Konieczność rozgrywania takich pojedynków w kontekście ostatniej decyzji Wydziału Dyscypliny PZPN o ukaraniu Górnika spadkiem do niższej klasy rozgrywkowej mogłaby oznaczać, w razie porażki, perspektywę spadku nawet do czwartej ligi, a to byłby przeogromny szok dla całego piłkarskiego środowiska w Polkowicach.
Mamy jednaka nadzieję, ze "czarno-zielonym" uda się uniknąć gry w barażach. Optymizm przed ostatecznymi rozstrzygnięciami jest uzasadniony, bo w Bytomiu polkowiczanie zaprezentowali przyzwoitą grę stawiając walczącej o awans do ekstraklasy Polonii duży opór. Gola otwierającego mecz bytomianie strzelili już w 7.minucie. Potem jednak polkowiczanie toczyli wyrównaną grę.
Tuż po zmianie stron bramkę na 2:0 dla Polonii strzelił Rozmus, który był również autorem pierwszego gola dla zespołu ze Śląska i wydawało się, że jest po meczu. Nic z tych rzeczy. Dość szybko, bo ledwie 3 minuty po stracie drugiej bramki, na listę strzelców wpisał się Kamil Witkowski (na zdjęciu), który dał swoim kolegom sygnał do ataku. Starali się oni wyrównać, ale zabrakło im czasu i trochę koniecznego w sporcie szczęścia.
Kolejny mecz polkowiczanie rozegrają już 1 maja. Ich rywalem będzie Unia Janikowo.