Gaszenie pożarów traw, nieużytków rolnych, suchych gałęzi i poszycia leśnego to teraz najczęstsze interwencje polkowickich strażaków. Tylko jednego dnia strażacy gasili aż jedenaście takich pożarów.
- Niestety, niektórzy wiosenne porządki ciągle kojarzą z wypalaniem suchych traw i gałęzi. Pół biedy, jeśli odbywa się to w sposób kontrolowany i pod nadzorem. Często jednak pudełko zapałek traktowane jest jako najtańsza forma likwidacji wysuszonej roślinności i odpadów roślinnych. Do tego dochodzi również bezmyślność, która doprowadzić może do groźnych i tragicznych skutków - alarmuje kpt. Grzegorz Kasperek, oficer prasowy komendy powiatowej PSP w Polkowicach.
Tak mogło się stać w lesie przy osiedlu Polanka w Polkowicach. Para nastolatków dla zabawy podcięła część pnia sosny i za pomocą suchych traw podpalili drzewo.
- Stopień wypalenia pnia stwarzał poważne zagrożenie samoistnego przewrócenia się drzewa na stojące nieopodal ławy i stoły, przy których wypoczywała 4-osobowa rodzina. Strach pomyśleć, co mogło zagrażać przypadkowym amatorom wypoczynku na łonie natury - dodaje kpt. Kasperek.
Strażacy wycięli całą sosnę. Niestety okazało się, że nie było to jedyne drzewo, które próbowano podpalić.