Pierwotnie spotkanie Górnika z Ruchem miało odbyć się 13 marca. Ale długa zima pokrzyżowała początek rozgrywek ligowych i inauguracja rundy wiosennej nieco się opóźniła. Dziś na Kopalnianej wicelider Górnik podejmował lidera tabeli radzionkowski Ruch. O pierwszej odsłonie tego meczu można powiedzieć jedynie tyle, że się odbyła. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Gra toczyła się sennie, częściej przy piłce byli goście. Przełomowym momentem spotkania mogło być ukaranie czerwoną kartką golkipera górnika. W 37. min. gry Sebastian Szymański na przedpolu bramkowym wybił piłkę rękoma przed wpadającym napastnikiem Ruchu. Sędzia ukarał Szymańskiego czerwonym kartonikiem i do końca meczy polkowiczanie grali w osłabieniu.
Przewagę jednego zawodnika nie potrafili wykorzystać radzionkowianie. Zresztą także goście wkrótce stracili swego gracza. Za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Michał Farkas. Do końca spotkania obie drużyny starały się nie stracić gola, grały trochę zachowawczo i asekuracyjnie. Kibice na Kopalnianej bramek się nie doczekali, w podział punktów wydaje się być najbardziej sprawiedliwy, nie krzywdzący żadnej z drużyn.
Liderem tabeli II ligi nadal pozostaje Ruch Radzionków (56 punktów). Górnik jest drugi z 49 punktami. A już w najbliższą sobotę, 1 maja, kolejne emocje na stadionie w Polkowicach. Tym razem podopieczni trenera Dominika Nowaka podejmą trzecią w tabeli Zawiszę Bydgoszcz, która do Górnika traci ledwie punkt.