Wyjątkową brutalnością popisał się 70-letni mieszkaniec Polkowic, który jadąc skuterem ciągnął za sobą psa. Zwierzę ledwo żywe uratował policjant, który widział całe zajście.
70-latek przywiązał swojego psa do bagażnika motoroweru. Po ujechaniu kilkudziesięciu metrów, pies zaczął słabnąć. Zwierzę było wyraźnie zmęczone. Pies co chwilę upadał, a gdy już nie miał sił biec dalej, mężczyzna jadąc ciągnął go po asfalcie.
- Całą sytuację widział policjant z wydziału ruchu drogowego, który natychmiast zatrzymał mężczyznę. Na miejsce przyjechał drugi patrol, który zabrał psa do miejscowego weterynarza. Sprawca odpowie przed sądem za znęcanie się nad psem - opisuje mł. asp. Daria Solińska, rzecznik komendanta powiatowego policji w Polkowicach.
Za znęcanie się nad zwierzętami, w myśl ustawy o ochronie zwierząt, grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.