Kurs nurkowania to jedna z atrakcji przygotowanych specjalnie na tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Za dobrowolny datek wrzucony do puszki otrzymywało się kupon upoważniający do przejścia szybkiego kursu nurkowania. 50 śmiałków skorzystało z tej okazji i razem z instruktorami założyli akwalungi by ponurkować w basenie.
Wiele spośród osób, które zdecydowały się na nurkowanie, zrobiło to po raz pierwszy. Jest to sport dość ekstremalny, oczywiście jeżeli mowa tu o nurkowaniu w naturalnych akwenach wodnych. Basen to pewnie nie to samo, jednak można było zapoznać się z obsługą sprzętu i na własnej skórze zobaczyć jak to jest oddychać pod wodą.
Pierwsze minuty szkolenia to instruktaż. Doświadczeni nurkowie przekonywali chętnych, że nurkowanie to rzecz przyjemna, ale również nowe przeżycie dla każdego. Pod woda najważniejsze jest oddychanie, a właściwie swobodne oddychanie. - Pod wodą oddychamy sprężonym powietrzem, które podawane jest do ust poprzez automat. W razie jakichkolwiek problemów dajemy sygnał i wynurzamy się – tłumaczył instruktor Paweł Serwiński.
Chętnych nie brakowało, a instruktorzy mieli ręce pełne roboty. - Bałem się, że nie będę potrafi oddychać pod wodą - mówi jeden z pierwszych śmiałków, którzy skoczyli do wody. - To jednak okazało się dość proste. Jeżeli nadarzy się jeszcze okazja, na pewno spróbuję ponownie.