Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zagłębie miedziowe
Obszedł Polskę

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Michał Gontaszewski wybrał się na niesamowitą wyprawę – postanowił pieszo przejść dookoła Polskę. Na swojej trasie spotkał gościnnych ludzi, niedźwiedzia i trąbę powietrzną...
Obszedł Polskę
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

30-letni polkowiczanin, Michał Gontaszewski, 5 września powrócił ze swojej podróży dookoła Polski. - Zawsze marzyłem o tym, by odbyć podróż dookoła Polski. Jest to spełnienie dziecinnych marzeń. Mojej wyprawie przyświecał też inny cel. Swoją podróż chcę zadedykować zmarłemu rówieśnikowi, mojemu bliskiemu koledze Dawidowi – zaznacza.

Swoją wyprawę rozpoczął w kwietniu. Szedł dzień w dzień, przemierzając każdorazowo odcinek od 45 do 60 km. Dobytek przez trzy tysiące kilometrów niósł w plecaku. Zużył dwie pary butów i całą masę witamin. Nie uniknął również głodu i pragnienia. Spał w namiocie, lecz zdarzało mu się również zasnąć „pod chmurką” na trawie.

Co do niezwykłych przeżyć, to podróżnik ma ich całą listę: wichura, spotkanie z niedźwiedziem w Bieszczadach, zatrucie pokarmowe i trąba powietrzna nad morzem. Odnowiła mu się również kontuzja, przez którą musiał przerwać poprzednią próbę wędrówki dookoła Polski. Wtedy przeforsował swoją nogę – miał naderwane więzadło i zapalenie mięśnia piszczelowego. Na szczęście tym razem ból nie był na tyle poważny, by przerywać podróż.

Przed wyruszeniem na wyprawę zapewniał, że liczy na życzliwość ludzi. I nie przeliczył się. Na swojej trasie spotkał wielu gościnnych mieszkańców miast i wsi, którzy niejednokrotnie częstowali go posiłkiem.

Najbliższy śledzili każdy jego krok dzięki gpsowi, który był również zaopatrzony w przycisk „help” (Michał miał go włączyć w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia). - Z jednej strony bałam się i cały czas śledziłam jego podróż w internecie (urządzenie gps). Ale z drugiej strony, byłam świadoma tego, że to ja od małego zachęcałam go do życia blisko natury. Dziś wiem, że syn czuję się lepiej w lesie, niż w mieście i trochę jednak się do tego przyczyniłam – mówi Marta Gontaszewska.

W domu czekała na niego lasagnia, pierogi, łazienka i ciepłe łóżko. Jednak jak sam przyznaje, nie tęsknił do tych zdobyczy cywilizacji. Co więcej, mimo iż jest zmęczony, planuje już kolejną wyprawę.


aw (ug)



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 1 maja 2024
Imieniny
Józefa, Lubomira, Ramony

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl