1 października o godzinie 2.20 nastąpił samoistny zawał skał stropowych, który przysypał dwóch górników.
Do zdarzenia doszło na szybie R-VII oddziału G22 w ZG Rudna. Jeden z poszkodowanych, 29-letni głogowianin, pracował w maszynie odstawczej. Udało mu się uwolnić zaraz po wypadku. Trafił do głogowskiego szpitala z niewielkimi urazami łokcia.
Pod skałami aż do godziny 10.30 uwięziony był operator ładowarki. Mężczyzna nie odniósł poważnych obrażeń.
- Jeszcze w czasie akcji ratowniczej udało się nawiązać z nim kontakt. Mówił, że jest bardzo spragniony, nie pił nic od drugiej w nocy. Konieczna była też pomoc psychologiczna - informuje rzecznik Polskiej Miedzi Dariusz Wyborski.