Do napadu doszło w nocy, na jednej z polkowickich ulic. Łukasz, razem z ojcem wracał z ambulatorium. Miał wysoką gorączkę. Wtedy to napadło na nich trzech albo czterech sprawców. Pobili chłopaka drewniana pałką. Uciekli z miejsca zdarzenia.
Teraz Łukasz przebywa w lubińskim szpitalu. Przeszedł już operację, jednak jego stan jest ciężki, chłopak ma poważny uraz głowy. Lekarze utrzymują go w stanie śpiączki farmakologicznej.
Najgorsze jest to, że Łukasz ma raka. Przez wiele miesięcy rodzice walczyli z jego chorobą. 15-latek spędził wiele czasu w specjalistycznych klinikach, przeszedł chemioterapię. Za kilka dni, po feriach zimowych miał wrócić do szkoły.
Policja nie wyklucza, że na poszkodowanych napadnięto przez przypadek. Wszystko wskazuje na to, że bandyci czekali na kogoś w ciemnej uliczce.
Łukasz jest młodym utalentowanym chłopcem. Znajduje się pod opieką fundacji, która zajmuje się spełnianiem życzeń dzieci chorych na raka. Niedawno dostał od nich instrument, o którym marzył.