Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Baba za kierownicą – to brzmi dumnie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Powiedzenia „kobieta za kierownicą!” i „jeździsz jak baba!” znamy wszyscy. I nic dziwnego – regularnie słyszymy je na polskich skrzyżowaniach. W świetle badań okazuje się, że te słowa mają zupełnie inne znaczenie, niż mogłoby się wydawać.
Baba za kierownicą – to brzmi dumnie

Baba za kierownicą – to brzmi dumnie
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Mężczyźni za kółkiem mają doskonałą samoocenę. Według ankiety serwisu rankomat.pl, 68% z nich uważa się za lepszych kierowców niż kobiety. Dodatkowo, 6% panów twierdzi, że ich partnerka jeździ „tragicznie”. Podczas gdy żadna z respondentek nie była tak surowa w ocenie swojego chłopaka lub męża, oni dzielą się swoimi przekonaniami nie tylko w badaniach, ale również na skrzyżowaniach. Panie zdają się ulegać stereotypom i same przestają wierzyć w swoje możliwości. Tylko 49% z nich sądzi, że są równie dobrymi kierowcami jak przedstawiciele płci przeciwnej. Zaledwie co czwarta uważa, że kobiety jeżdżą lepiej. A jak jest naprawdę?

Mistrz kierownicy? Chyba mistrzyni!

Statystyki policji nie pozostawiają w tej kwestii wątpliwości. Mężczyźni powodują wypadki czterokrotnie częściej niż panie. Od lat ta proporcja jest niezmienna. Nawet, jeśli uwzględnimy różnice w liczbie praw jazdy posiadanych przez przedstawicieli obu płci, okaże się, że kobiety są winne kraksy dwa razy rzadziej. Stłuczka zdarza się im raz na 6,7 mln przejechanych kilometrów, panom – co 4,7 mln. Jakby tego było mało, wśród złapanych „na podwójnym gazie” panie stanowią tylko 2,6%. Kobiety powodują co 9 wypadek śmiertelny na polskich drogach. Za pozostałe odpowiedzialni są mężczyźni.

Skąd więc te wszystkie stereotypy? Z jednej strony, mogą wynikać z różnic w stylu jazdy. Panowie jeżdżą szybciej, bardziej dynamicznie i ryzykownie. Częściej wyprzedzają i chcą mieć na liczniku więcej od innych użytkowników drogi. Mają skłonność do rywalizacji i stawiania sobie za punkt honoru, by być najlepszymi rajdowcami w okolicy. Nic dziwnego, że denerwują ich kierowcy, którzy nie ruszają z piskiem opon, gdy tylko zgaśnie czerwone światło.

Z drugiej strony, mężczyźni zdają się nie widzieć swoich wad. Mimo obiektywnie dużych rozbieżności w tej kwestii, do spowodowania w ostatnich latach wypadku przyznaje się, według Barometru Ubezpieczeniowego Link4, 9% pań i 11% panów. Winą za kolizje i trudności obarczają kobiety-kierowców Na szczęście nie wszyscy dają temu wiarę. Naukowcy z brytyjskiej organizacji GEM Motoring Assisst zapytali dzieci w wieku 5-16 lat, z kim wolą jeździć. Większość z nich jest szczęśliwsza i bardziej zrelaksowana, gdy prowadzi mama. W opinii pociech, ojcowie jeżdżą szybko, agresywnie i są bardziej nerwowi. Matki nie okazują za kierownicą gniewu i są wyrozumiałe wobec innych kierowców. Są tak spokojne, że zdarza się im nawet śpiewać!

Czy panie są w czymkolwiek gorsze?

Dzięki znajomości zagadnień mechanicznych i sile fizycznej, panowie są bardziej samodzielni w wypadku awarii. Według badań rankomatu, tylko 14% mężczyzn prosi innych o pomoc kiedy złapią gumę. W analogicznej sytuacji 42% kobiet dzwoni do swojego partnera.

Jednak coraz więcej pań doskonale radzi sobie z tego typu usterkami. Koło wymieni samodzielnie 34% z nich. Kobiety są coraz bardziej aktywne również na zarezerwowanym dotychczas dla mężczyzn rynku pracy kierowców. Nie dziwi nas już widok motorniczej ani pani siedzącej za kółkiem w autobusie czy tirze. Jak się okazuje, płci pięknej nie straszne są nawet pojazdy specjalistyczne. - Panie operują wózkami widłowymi równie dobrze jak panowie – potwierdza Paweł Włuka z firmy STILL, producenta wózków widłowych. – Nowoczesne maszyny nie wymagają użycia siły. Operatorki doskonale radzą sobie z ich obsługą i swobodnie przewożą kilkutonowe ciężary.

Wygląda na to, że powiedzenie „jeździć jak baba” powinniśmy traktować jako komplement. Kobieta-kierowca jeździ bezpiecznie i spokojnie. Daje pasażerom poczucie komfortu i nie boi się prosić o pomoc, kiedy jej potrzebuje. Z dumą możemy więc mówić – tak, jestem babą za kierownicą.


oto



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 16 kwietnia 2024
Imieniny
Bernarda, Biruty, Erwina

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl