Przypomnijmy. W niedzielne popołudni na ulicy Sztygarskiej w Polkowicach doszło do bijatyki. Niektórzy mieszkańcy twierdzą, że była to wręcz wojna gangów. W ruch poszły wtedy kije bejsbolowe, noże, a nawet siekiery. Świadkowie zdarzenia z przerażeniem opowiadają o tym co zaszło kilka metrów przed blokiem mieszkalnym, a co gorsze, niedaleko posterunku straży miejskiej i pod czujnym okiem kamery monitoringu miejskiego.
Jedno jest pewne – w wyniku bójki, trzech mężczyzn, z ranami kłutymi trafiło do lubińskiego szpitala. Jeden z nich, 32-letni lubinianin zmarł następnego dnia. Jego znajomi i rodzina są zszokowani. Mieszkańcy Polkowic przerażeni, że do czegoś takiego mogło dojść w biały dzień i na oczach ludzi.
Policja, dla dobra śledztwa nie ujawnia szczegółów. Wiemy jedynie, że czterech zatrzymanych to mężczyźni w wieku od 24 do 39 lat. Nie wiadomo, czy przyznali się do udziału w bójce.