Z powodu pandemii i konieczności zachowania względów bezpieczeństwa przy druku i kolportażu, postanowiliśmy zawiesić na pewien czas wydawanie papierowych egzemplarzy czasopisma. Wielu mieszkańców od lat bardzo zżyło się z naszym magazynem, który stał się dla nich źródłem ciekawych i potrzebnych informacji, otrzymywaliśmy więc od nich sygnały i prośby, by Legnica.eu wróciła, w formie chociażby internetowej. A więc wracamy, ciesząc się, że wielu za nami tęskniło.
Najnowszy numer (już 79) zamieszczony jest na stronie www.legnica.eu pod linkiem https://portal.legnica.eu/magazyn/legnica-eu-iv-v-vi-2020,36,2,6.html . Można go oczywiście wydrukować, by poczuć dotyk i usłyszeć szelest prawdziwego papieru, a potem przeczytać i włączyć do domowych kolekcji.
Pandemia nie zdominowała treści naszego pisma, ale jest w nim widoczna mobilizacja i dyscyplina mieszkańców, pragnienie niesienia wszelkiej pomocy, otwarte serca, wsparcie dla seniorów, dla szpitala, pogotowia, placówek opiekuńczych, a także eksplozja inicjatyw kulturalnych i edukacyjnych online.
Poruszamy bardzo istotne kwestie znaczenia samorządów w życiu mieszkańców miasta i całego kraju w trzydziestą rocznicę odrodzenia się samorządności. Przypominamy czasy pionierów legnickiego samorządu.
Prezentujemy kończone i trwające jeszcze inwestycje miejskie. Koronawirus nie przeszkodził w ich realizacji. W 79 numerze miesięcznika znajdą Państwo niezwykły raport o legnickich zasobach nieruchomości, które są ogromnym atutem rozwoju miasta. Piszemy też o ślubach w czasach zarazy, które przeciwieństwa i lęk pokonują miłością.
Nie zabrakło też informacji kulturalnych, związanych z bardzo utrudnioną działalnością legnickich placówek: Legnickiego Centrum Kultury, Galerii Sztuki, Satyrykonu, Muzeum Miedzi i Teatru Heleny Modrzejewskiej. Mamy też rubrykę sportową dla spragnionych piłki kibiców.
Na pierwszej stronie prezydent Tadeusz Krzakowski wyśpiewał dla medyków z wprawą rasowego rapera to, o czym marzymy wszyscy: „Legnica to moje miasto. Niech znika wirus, a nastanie jasność”. Na Facebooku miał 70 tys. odbiorców, zaś na Youtubie prawie 11 tys. wyświetleń.
